Video marketing – teoria „pomocnej dłoni”.
Teoria „pomocnej dłoni” mówi, że każdy film, który udostępniamy naszym klientom, powinien nieść wartość dodaną. Tym samym takie wideo musi być pomocne dla klienta. Wydaje się to proste, a jednak większość treści wideo nie posiada tej cechy. Załóżmy, że nasze kanały nie mają wielu subskrypcji, lajków i komentarzy, a każdy widz jest na wagę złota. Tym samym nasze działania w obszarze video powinny być nastawione na dostarczenie klientowi poprzez film treści, które będą dla niego w jakiś sposób przydatne.
Wartość to podstawa.
Treści tekstowe na Twojej stronie muszą mieć odpowiednią wartość
i być napisane z głową – w przeciwnym wypadku algorytmy Google zepchną je w czeluści Internetu. Obecnie nie wprowadzono jeszcze algorytmów, które radziłyby sobie z kategoryzowaniem materiałów wideo pod względem jakości merytorycznej. Nie minie jednak dużo czasu, kiedy to algorytmy takie będą na tyle dokładne, aby zrzucać treści o mniejszej wartości na niższe pozycje w wyszukiwarce. Tym samym już teraz warto pomyśleć nad treściami wideo, które publikujemy w sieci. W niedalekiej przyszłości może dojść do sytuacji, w której obecnie udostępniane treści będą miały negatywny wpływ na nasze pozycjonowanie.
Idealne rozwiązanie?
Takiego rozwiązania nie ma. Nadal nie wiemy, co wymyślą tacy giganci jak Facebook czy Google. Analizując obecnie wprowadzane rozwiązania i algorytmy, które w coraz bardziej inteligentny sposób przeszukują Internet i starają się czynić go lepszym miejscem – przynajmniej według ww. platform, musimy zastanowić się nad wykorzystywaniem zasady „pomocnej dłoni” przy okazji kreacji i tworzenia scenariuszów naszych filmów. Zasadę tę stosuje Sky Video i kiedy tylko pozwala na to charakter zlecenia, chętnie z tej zasady korzystamy.
Czym może być „pomocna dłoń”?
„Pomocna dłoń” nie musi być koniecznie przekazaniem istotnej informacji z branży albo wiedzą tajemną, którą udostępniamy za darmo. Jest to wartość dodana dla klienta, a tym samym coś, co wywoła zadowolenie. Wartością taką może być humorystyczny motyw filmu, który pozwoli na chwilę relaksu, ciekawa forma przekazu, która zainteresuje odbiorcę lub ładny obrazek, czyli ogólnie rzecz biorąc przyjemny odbiór wizualny.
W istocie każda metoda jest dobra, a gdy klient zechce obejrzeć cały materiał i nie będzie żałował czasu, który na to poświęcił, mamy sukces. Przy dobrze dobranych parametrach filmu, daliśmy coś klientowi, dzięki czemu pozytywnie kojarzy naszą firmę, produkt czy ideę. Przy odrobinie szczęścia możliwe jest, że udało nam się stworzyć też Viral, który w naturalny sposób napędzi nam oglądalność. Do Viralów wrócimy w następnym wpisie, gdyż jest to idealny przykład zastosowania teorii „pomocnej dłoni”.
Do zobaczenia 😉
Leave a Reply